Wśród kibicowskiej społeczności transfery pomiędzy wrogimi klubami nie są dobrze odbierane. Bez względu na to czy chodzi o wychowanka klubu, osobę kojarzoną z konkretnymi barwami czy nawet piłkarza, który nie zaliczył występów więcej niż ma palców u jednej ręki. W przypadku wrogich ekip ze stolicy Lombardii transferowe ruchy mają swoją własną historię.
[hide]
Historię, która w oczy kole kibicom Interu. Andrea Pirlo – dziś geniusz futbolu, przez lata kojarzony głównie z Milanem pierwsze wielkie futbolowe kroki stawiał po drugiej stronie miedzy. Clarence Seedorf – przechodząc z Realu na Półwysep Apeniński trafił właśnie do Interu, by po dwóch latach zmienić go na Milan. I to na dziesięć, obfitych w puchary i sukcesy lat. Ronaldo... W Interze stawał się gwiazdą, owoce sławy zbierał w Milanie. Zresztą to indywidualny przypadek, bo tifosi Interu nie żywią sympatii do R9. Jak często to ACM wygrywał na transakcjach z Interem. Rossoneri wygrywali gwiazdy, budowali mocarstwo i... I przyszedł czas zemsty. Na własną prośbę.
Bo przecież to sam Milan zaproponował ten transfer do którego w pewien sposób był też zmuszony. Antonio nie czuł się dobrze w czerwono-czarnej części Mediolanu i ogłosił chęć zmiany barw klubowych. Jako że od zawsze był kibicem Interu przypasowała mu transferowa propozycja. Cassano przywdział więc czarno-niebieski trykot, w drugą stronę powędrował niechciany, mało przydatny Pazzini. W dodatku Milan dopłacił 7 mln euro.
Il Pazzo zaczął dobrze – hattrickiem i jeszcze wtedy zęby szczerzył Milan. Zresztą to jest mistrz świetnych wejść do drużyn. Debiutując w Interze strzelił Palermo dwa gole i wywalczył karnego. W Milanie w dodatku wziął numer po Ibrahimoviciu, który zobowiązuje. Jak na razie jednak Pazzini nie dorównuje Ibrze do pięt. Powracając do jego debiutu w barwach Milanu - „ten się śmieje kto się śmieje ostatni” - tak mieliśmy czytać między wierszami wypowiedzi Morattiego czy Stramaccioniego. Po okazałym wstępie Pazzini jak i cały Milan zaczęli grać coraz słabiej, a właściwie to nie grać i spadać w ligowej tabeli. W tym momencie są już tylko punkt nad strefą spadkową.
FantAntonio zaś poczyna sobie w najlepsze. Tu bramka, tam podanie, tutaj kawał, tam opowiadanie. Cassano czuje się w Interze wyśmienicie, z trenerem i kolegami bardzo dobrze się dogaduje, a na boisku jest jedną z najlepszych postaci jeśli chodzi o piłkarzy Nerazzurrich. W tym momencie jest najlepszym strzelcem drużyny, odwala kawał świetnej roboty. A w dodatku kibice go uwielbiają – pomimo jego czerwono-czarnej przeszłości. Wszyscy jednak na Curva Nord wiedzą, że Cassano ma czarno-niebieskie serducho, a ten nieraz to potwierdza. Wie jak porwać kibiców – gesty do fanów gdy podchodzi do rzutów rożnych stały się hitem wśród sesji z meczów.
Wprawdzie Cassano tylko raz w tym sezonie zagrał całe spotkanie. To są jeszcze skutki jego problemów zdrowotnych. Wszystko idzie jednak w jak najlepszym kierunku, Cassano wydoroślał, przestał świrować i buntować się trenerom, a naprawdę grać futbol i oddawać się ukochanej drużynie. W Interze jest coraz radośniej – wyniki dobre, ba Andrea Stramaccioni sezon zaczął niemal jak Mourinho za czasów triplety. Stramoucioni uzbierał do tej pory zaledwie punkt mniej od swojego wielkiego poprzednika na tym etapie sezonu.
Źle się dzieje za to w drugiej mediolańskiej ekipie. Wśród kibiców Interu krąży kawał zainspirowany potyczkami słownymi na linii Barca – Real. W Milanello jest bowiem sroga zima i -11 stopni Celsjusza (różnica punktowa między Interem a Milanem). A koszulka Pazziniego z czasów gry w Interze została nieco przearanżowana.
Komentarze (28)
z Lazio zagrali tragicznie ale mistrza można było zdobyćwcześniej gdyby nie potknięcia z chievo czy atlantą. Gresko został kozłem ofiarnym , a na lideea wskoczyliśmy dopiero po wygranej z romą u siebie , wcześniej liderowali właśnie roma i juve.
Oddanie Pirlo i Seedorfa do Milanu jeszcze nieraz śni mi się po nocach, ale to był okres szalonych transferów Morattiego który chciał zbudować potęgę już teraz. Brakowało mu cierpliwości.
ja pamiętam jak grał przed kontuzją, niestety pamiętam też jak grał po. To już nie był ten sam piłkarz, tak więc zrobiliśmy interes życia.<br />
Pozdr.
w Realu z Figo i Zidane to ja bym strzelił 120...<br />
przypomnij sobie jak grał w Barcy i Interze (jaka to była dynamika i sławny zwód z naskokiem), a jak w Realu.<br />
Taki Forlan też dobrze wypadł na MŚ, a jak potem grał u nas<img src="/files/emoticons/35" alt=" " /> <br />
Kiedy Gruby został królem MŚ inni najlepsi piłkarze byli wykończeni sezonem, on i Rivaldo nie (bo przez kontuzję prawie nie grali).<br />
Pozdr.
Za grubasa ktory zostal krolem strzelcow mś z 8 bramkami, a pozniej strzelil przeszlo 100 bramek dla Realu...
Pozdr.
CZARNO-NIEBIESKIE<br />
Pozdr.
Widziałem też filmik z innego miejsca na stadionie gdzie widać że WSZYSCY wrzucają na Ronaldo. Więc czy to takie nietrafione? I dla jasności - nie chodzi o sam fakt grania w Milanie
potem sie spasl i to juz nie to samo, fakt z Milanem sukcesy bo pake mieli lepsza jak teraz ale ogolem Ronaldo w Barcie to byl harpagan, u nas wiadomo do czasu, bo kontuzje, a potem to juz nie to samo, oczywiscie gracz wielki<br />
a Antek, poki co, obok Rano nasz najlepszy gracz
Inna sprawa, ze gdyby nie konflikt Cassano z zarzadem Milanu, to Inter nie marzylby o jego transferze.