Samobójcze trafienie Gattiego wystarczyło, by Inter wygrał Derby Włoch z Juventusem. Nerazzurri byli w tym meczu zespołem wyraźnie lepszym i odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo. Zwycięstwo, które na koniec sezonu może znaczyć niezwykle wiele.
Jeszcze przed startem dzisiejszej rywalizacji mogliśmy przekonać się, jak wielkie znaczenie dla losów walki o Scudetto miał dzisiejszy wieczór. Atmosfera na Stadio Giuseppe Meazza nawet sprzed telewizora wbijała w fotel. Po raz kolejny z kapitalnej strony zaprezentowali się kibice zgromadzeni na Curva Nord, którzy zaprezentowali fenomenalną oprawę. Sam mecz, zgodnie z przewidywaniami, rozpoczął się pod dyktando gospodarzy. Juventus oddał piłkę i ustawiony głęboko w okolicach własnego pola karnego starał się przede wszystkim nie dopuścić Interu do sytuacji bramkowych. Pierwszy kwadrans spotkania nie obfitował w sytuacje bramkowe. Najlepszą szansę miał Federico Dimarco, jednak jego uderzenie z powietrza minęło bramkę polskiego golkipera. Po raz pierwszy pod bramką Interu groźnie zrobiło się, gdy piłkę otrzymał Dusan Vlahović. Na szczęście Serb nie opanował dobrze futbolówki i nie zdołał oddać uderzenia. Podopieczni Simone Inzaghiego konsekwentnie napierali, próbując przebić się przez turyńskie zasieki. Ta sztuka udała się nareszcie w 36. minucie meczu, gdy piłka wpadła do siatki po samobójczym trafieniu Federico Gattiego. Duży udział przy tym golu miał świetnie dziś dysponowany Benjamin Pavard, który podaniem przewrotką znalazł w polu karnym Marcusa Thurama. Francuza ubiegł jednak defensor Juventusu i zapakował piłkę do własnej bramki. Pierwsza połowa spotkania zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem gospodarzy.
Na drugą połowę Juventus wyszedł nieco odważniej i bardziej ochoczo starał się przedostawać z piłką pod pole karne Yanna Sommera. Większość akcji zatrzymywali jednak obrońcy Interu, którzy stanowili dziś dla rywali zaporę nie do przejścia. Najgroźniej zrobiło się, gdy zza pola karnego przymierzył ww. strzelec samobójczego gola, jednak jego uderzenie nieznacznie minęło słupek bramki. Wciąż to jednak Inter był zespołem o wiele groźniejszym, co mógł potwierdzić, gdy przed kapitalną sytuacją na podwyższenie prowadzenia stanął Nicolo Barella. Strzał Włoch z imponujący sposób obronił Wojciech Szczęsny, który tym samym pozostawił swój zespół przy życiu. Z biegiem minut wydawało się, że Nerazzurri - mimo tylko jednobramkowego prowadzenia - kontrolują losy rywalizacji. Trener gości, Massimiliano Allegri posłał w bój wracającego po urazie Federico Chiesę. Na niewiele się to jednak zdało. Bliski zdobycia gola był natomiast rezerwowy Interu, Marko Arnautović, który zmarnował sytuację jeden na jeden z bramkarzem rywali. Końcówka przyniosła piłkarzom i trenerom obu zespołów sporo nerwów, ale ostatecznie arbiter tego spotkania, Fabio Maresca, zagwizdał po raz ostatni. Inter zwyciężył w Derbach Włoch i ma 4 punkty przewagi nad Juventusem, mając przy tym jeden mecz rozegrany mniej.
Składy, w jakich wystąpiły oba zespoły:
INTER (3-5-2): Yann Sommer; Benjamin Pavard, Francesco Acerbi, Alessandro Bastoni; Matteo Darmian, Nicolo Barella, Hakan Calhanoglu, Henrikh Mkhitaryan, Federico Dimarco; Marcus Thuram, Lautaro Martinez.
Rezerwowi: Emil Audero, Raffaele Di Gennaro, Stefan de Vrij, Yann Bisseck, Denzel Dumfries, Carlos Augusto, Tajon Buchanan, Kristjan Asllani, Davide Frattesi, Davy Klaassen, Stefano Sensi, Alexis Sanchez, Marko Arnautovic.
Trener: Simone Inzaghi.
JUVENTUS (3-5-2): Szczesny; Gatti, Bremer, Danilo; Cambiaso, McKennie, Locatelli, Rabiot, Kostic; Vlahovic, Yildiz.
Rezerwowi: Perin, Pinsoglio, Rugani, Djaló, Alex Sandro, Nicolussi Caviglia, Alcaraz, Nonge, Miretti, Weah, Iling-Junior, Chiesa.
Trener: Allegri.
Komentarze (117)
Ogólnie mecz pełen szachów i taktyki z obu stron, lecz to Inzaghi wyszedł z tej walki zwycięsko. Dobrze, że już ten mecz z Juventusem mamy za sobą, rozegrany w czasie gdy oba zespoły miały tydzień przerwy bo teraz terminarz będzie bardziej napięty, wraca LM na której też się warto skupić.
Jak ktoś z tym jeszcze dyskutuje to nie wiem dlaczego, bo mecz był w mojej ocenie na 1000% za 6 pkt, bo pisanie, że nic jeszcze nie rozstrzygnie - okej, ale przewaga nad Juve 4 pkt i mecz zaległy może dać nam łącznie 7 i mega komfort. Teraz walka, koncentracja jak do wczoraj.
Tu nie mogło być innej kalkulacji jak wygrana!
Plusów spotkania dużo, byliśmy po prostu lepsi i tyle. Juve nie miało z nami szans, są mocni ale nie na INTER! niech się cieszą, że to nie skończyło się pogromem.
Na minus, niestety ale Thuram, 3 zmarnowane i już od spotkania z Fiorentiną gość biegnie i potyka się o własne nogi, tutaj błędne decyzje.
Na minus Arna, no ja pier… do pustego by nie trafił, ja nie wiem co trzeba żeby gość ogarnął, dla mnie cwaniak i tyle.
Dumfries, jedno to kontrakt a drugie, że na moje gość ma zjazd, myślał, że jak zagrał w finale LM to kasa x 2…
Martwi mnie brak nawet 1 min dla Buchanana, chyba, że jak z Bisseck, kiedyś wejdzie i boom zaliczy, oby.
Na plus Mkhitaryan, w tym wieku a gość zapierdala, fajnie!
gdyby nasi gracze tak myśleli to na bank mistrza by nie dowieźli
Z taką konsekwencją w obronie, jeśli wzmocnią atak piłkarzami z prawdziwego zdarzenia, a nie eksperymentami to za rok będą cholernie groźni, teraz wyniki mają ponad stan.
Oczywiście to ,że jesteście lepszą drużyną jest bezdyskusyjne i nie mam z tym problemu. W tym sezonie zasługujecie na mistrzostwo.
Aby grac bardziej nowocześnie potrzebujemy przynajmniej 4 zawodników do pierwszego skladu
Wy macie jakość i doświadczenie, których nam brakuje.
Mamy potencjal aby wejść na wasz poziom, ale to też nie nastąpi w następnym sezonie i pewnie już nie z Allegrim.
Mamy sporo zdolnej młodzieży, a średnia wieku napawa optymizmem,że zbudujemy za kilka lat silniejszy zespół,ale wy macie Marrote ,a on robi cuda,do tego dochodzi coraz lepszy Milan,który zbudował zespół z silnym zaplaczem i We Wloszech tylko te trio będzie się liczyło w walce o tytuł przez najbliższe 5 lat
Ile tych strzałów celnych oddaliście?
Ja pamiętam dwie Interwencje ,które notabane wynikły z kontry.
Turek uderzył w slupek po wyrzucie z autu.
Liga w tym sezonie jest kiepska delikatnie mówiąc skoro tak grający Juve zajmuje 2 miejsce.
Gdyby bramka była przypisana jednak Thuramowi jakoś by przełknęli trudno strzelił piłkarz rywali zdarza się ale tu bramka dla odwiecznego rywala jakim jest Inter jeszcze różne historie związane z calciopolli to jest większy policzek.
Szkoda, że nie udało się Interowi wygrać więcej , prawda taka gdyby nie Szczęsny to Juventus przegrałby sromotnie.
Mam nadzieję że to zwycięstwo da Interowi wiatr w żagle i kolejne zwycięstwa będą nas przybliżać do Scudetto
Tylko , że jeżeli mówisz po polsku sentencję to masz prawo spolszczyć dane słowo.
Anglicy nie potrafią wymawiać słów i często źle wymawiają np włoskie słowa a na zachodzie Europy nie mają kompleksów i nie spuszczają się nad poprawna wymowa pojedynczego słowa i nie próbują na siłę do tego akcentu użyć żeby zabrzmieć jak ‘swiatowiec’
INTER INTER INTER !
Jedyne czego teraz można żałował to tego, ze odszedł za darmo.
Pavard jest niesamowity, aż prosiłoby się dać mu tam na wahadło jakiegoś przebojowego gościa z dryblingiem do pary - masakrowaliby przeciwników.
Niedokładność słowem klucz dziś - Dimarco ciągle czegoś brakowało, a to wykończenia a to nawet podania idealnego. Jedynie do Barelli zagrał na swoim poziomie na nos.
Kontrując chcą wjeżdżać do bramki i przez to złe wybory się zdarzają.
Jest dobrze. Scudetto musi być !
Brawo Inzaghi!
Brawo drużyna!
Brawo Inter!
Pomijam już fakt ,że z przebiegu meczu to był najniższy wymiar kary .W pełni zasłużone zwycięstwo. Brawo.
Mamy spory handicap do pomyłek. Teoretycznie w 3-4 meczach musimy stracić punkty przy założeniu że krętacze nie przegrają niczego. Nierealne.