Dzisiejsze derby są szczególne, ponieważ Inter może przypieczętować w nich jubileuszowe dwudzieste mistrzostwo Włoch. Piłkarzy Simone Inzaghiego nie trzeba szczególnie motywować na to spotkanie, a niektórych, takich jak Federico Dimarco, trener musi tonować na treningach.
Dziś La Gazzetta dello Sport poświęca jeden ze swoich artykułów Federico Dimarco. Zawodnikowi, który dziś będzie miał szansę zdobyć dla swojego ukochanego zespołu kolejne Scudetto. Wychowanek klubu, który jak nikt inny czuje rangę meczu derbowego. Oto co o nim napisali mediolańscy dziennikarze:
„Urodzony w Mediolanie, pochodzący z rodziny kibiców Interu. Dorastanie podzielone między treningi w dzielnicy Niguarda, w Interello, bazie drużyn młodzieżowych Nerazzurrich, i częste odwiedzanie Curvy Nord na San Siro. Federico Dimarco jest mistrzem Interu i nie musi szukać derbów, ponieważ derby są w nim, od urodzenia, wytatuowane wszędzie. Dziś jednak odkryje coś bezprecedensowego, polowanie na drugą gwiazdkę w domu AC Milan, ponieważ Inter w tych derbach jest gościem”.
„Dimarco nie będzie mógł dać się ponieść emocjom i szałowi, będzie musiał zamrozić swoje kibicowskie JA i skoncentrować się na dynamice boiska, ale nie sądzimy, by posłuchał rad. Będzie grał tak, jak zawsze, do ostatniej uncji energii, w górę i w dół lewej flanki, on, który jako chłopiec chodził na dolną i górną Curva Nord zgodnie ze starym hymnem: Pazza Inter Amala”.
Komentarze (2)