Podopiecznym Simone Inzaghiego nie udało się utrzymać jednobramkowej przewagi z pierwszego spotkania z Atletico Madryt i to właśnie Nerazzurri odpadają po rzutach karnych z Los Colchoneros.
Podopieczni Diego Simeone od 1. minuty spotkania ruszyli do ataku. Starali się jak najszybciej wyrównać stan rywalizacji i mieli ku temu kilka okazji. Inter skupiał się bardziej na grze defensywnej i ewentualnych kontratakach. W 33. minucie świetną akcję rozegrali Nerazzurri, którą zakończył Dimarco i Inter prowadził 1:0. Jednak już dwie minuty później do wyrównania doprowadził Antoine Griezmann, który wykorzystał błąd Benjamina Pavarda. Do końca pierwszej połowy to głównie Atletico atakowało i starało się zdobyć bramkę dającą prowadzenie, ale było nieskuteczne i do przerwy na tablicy wyników widnieje remis 1:1.
Druga połowa rozpoczęła się dość spokojnie. Atletico jakby spuściło nieco z tonu, Inter natomiast starał się głównie utrzymywać przy piłce i skupiał się na grze defensywnej. Z minuty na minutę zespół Diego Simeone coraz śmielej atakował i zmusił Nerazzurrich do głębokiej defensywy. W 87. minucie stało się to, czego obawiali się kibice Interu - Koke zagrał świetną piłkę w pole karne, a Depay strzałem po ziemi pokonał Yanna Sommera. W doliczonym czasie gry doskonałą okazję na zamknięcia spotkania miał Riquelme, ale jego strzał okazał się niecelny.
Pierwsza połowa dogrywki przebiegała w dość wolnym tempie. Oba zespoły wydawały się być zmęczone spotkaniem i głównie wyczekiwały rywala. Swoje sytuacje miał zarówno Inter jak i Atletico, ale żadnej z ekip nie udało się zdobyć bramki.
W drugiej połowie dogrywki do ataku ruszyli podopieczni Simone Inzaghiego. Szans na zdobycie bramki było jednak jak na lekarstwo i żadnej z drużyn nie udało się trafić do siatki.
Czas na rzuty karne!
Niestety zespół Interu odpadł po serii rzutów karnych z Atletico Madryt. Strzały z jedenastego metra wśród Nerazzurrich przestrzelili Alexis Sanchez, Davy Klaassen oraz Lautaro Martinez.
Poniżej przedstawiamy wyjściowe jedenastki na to spotkanie:
ATLETICO MADRYT (3-5-2): Oblak; Savic, Witsel, Hermoso; Molina, De Paul, Koke, Llorente, Lino; Griezmann, Morata.
Ławka rezerwowych: Moldovan, Gomis, Azpilicueta, Gabriel Paulista, Moreno, Reinildo, Barrios, Saul, Vermeeren, Riquelme, Depay, Correa.
Trener: Simeone.
INTER (3-5-2): Sommer; Pavard, De Vrij, Bastoni; Dumfries, Barella, Calhanoglu, Mkhitaryan, Dimarco; Thuram, Lautaro.
Ławka rezerwowych: Audero, Di Gennaro, Acerbi, Bisseck, Darmian, Buchanan, Asllani, Stankovic, Frattesi, Klaassen, Sanchez, Sarr.
Trener: Inzaghi.
Komentarze (197)
Scudetto plus minimum 50 mln z KMŚ i premie z obecnej CL to będzie dobry i zadowalający sezon szkoda ze tylko na ligowym podwórku i...tyle.Udany sezon? Tak .Mogło być lepiej? zdecydowanie..Forza Panie i Panowie.W sumie sezon mozna uznać za skończony w naszym wykonaniu.
Jeszcze druga połowa dogrywki i ewentualnie karne.
Wyglądamy słabo.
To nie ten Inter do którego jesteśmy przyzwyczajeni.
Czemu ten jeden mecz zagraliśmy taktycznie nie jak Inter Inzaghiego, a jak te wszystkie poprzednie Intery? W dogrywce nie ma Dumfriesa, nie ma Dimarco, nie ma Barelli. Chyba będzie cieżko strzelić.
Barella był tragiczny, ale się rozkręca
Dumfries do zmiany
No i czy przy przyjęciu sprzed pola karnego nie było ręki? Bo mu tak odrzuciło ta rękę mocno?