Kristjan Asllani znalazł chwilę, aby udzielić krótkiej wypowiedzi dla mikrofonów DAZN.
- Głowa mnie tak boli, że już niczego nie rozumiem. Jesteśmy bardzo szczęśliwi widząc naszych fanów świętujących w ten sposób. Pozostanie w Interze? Już wcześniej zdecydowałem się zostać, potem Brozović został sprzedany, co było kolejnym argumentem za pozostaniem. Calha jest bardzo silny, jest pierwszym pomocnikiem, od którego się uczyłem i rosłem. Nawiązała się między nami piękna relacja i mogę tylko mu dziękować, jemu i całej drużynie, całej grupie. Najbardziej zwariowany gość na ławce? Wielu, może trio Barella, Dimarco i Lautaro. Najbardziej szalony był Frattesi, między nami to od Arnautovicia dostałem lanie... Arna jest naprawdę duży, często dostaję lanie (śmiech).
Komentarze (2)