Kolejny wieczór do zapamiętania. To również kolejny sezon, który uczynił go jednym ze wschodzących talentów włoskiego futbolu. W swoim pierwszym „prawdziwym” doświadczeniu w zawodowej piłce, Mattia Zanotti demonstruje wszystkie te cechy, które kibice Interu znają już od jakiegoś czasu.
Urodzony w 2003 roku boczny obrońca, który zdecydował się wyjechać do Szwajcarii, aby sprawdzić się w zupełnie nowym środowisku, był głównym bohaterem wczorajszego sukcesu swojej drużyny. St. Gallen wygrał z Yverdonem 5:1, a młody Włoch najpierw strzelił gola na 1:1 (drugi gol w lidze), po czym zaliczył asystę przy bramce na 2:1.
Stały punkt St. Gallen i kadry U21
Po przybyciu do St. Gallen na wypożyczenie, Zanotti od razu dał się poznać jako jeden z mocnych punktów szwajcarskiej drużyny: 28 występów w 32 kolejkach, z czego 27 w roli startera i 24 od pierwszej do ostatniej minuty. Opuścił tylko 4 mecze, wszystkie z powodu zawieszenia. Zdobył dotychczas 2 gole i zanotował 4 asysty. Element bardzo istotny, podobnie jak w młodzieżowej reprezentacji narodowej.
Inter bacznie się przygląda
Stały rozwój, który z pewnością uszczęśliwia Inter. Zarząd Nerazzurrich mocno wierzy w umiejętności Zanottiego do tego stopnia, że przedłużył jego kontrakt do 30 czerwca 2027 roku, krótko przed wysłaniem go na wypożyczenie do Szwajcarii. Kredyt zaufania w pełni wykorzystany przez obrońcę, który wychował się w micie o niemal homonimicznym Zanettim, jego idolu i źródle inspiracji. Cechy obiecującego zawodnika były znane od jakiegoś czasu przy Viale della Liberazione i wywarły wrażenie również na Inzaghim, który dał mu zadebiutować w pierwszym zespole 12 grudnia 2021 roku. W nadchodzących miesiącach Inter oceni przyszłość Zanottiego: następnym krokiem może być nowe wypożyczenie, tym razem do któregoś z klubów Serie A.
Komentarze (3)