Szok w Mediolanie! Wszystko za sprawą rozstrzygnięcia w meczu Interu z Bologną w ramach 1/8 Pucharu Włoch. Przemeblowany zespół Simone Inzaghiego przegrał ostatecznie z drużyną Thiago Motty 1:2. Wszystkie bramki padły w dogrywce. Dla Interu trafił Augusto, Bologna odpowiedziała golami Beukemy i Ndoye.
Inter rozpoczął spotkanie zgodnie z planem i już od pierwszych minut był drużyną kontrolującą przebieg wydarzeń na boisku. Skala zmian personalnych w składzie zespołu Simone Inzaghiego przyczyniła się wprawdzie do drobnych problemów z płynnością rozegrania piłki, ale nie mogło być mowy o dużym spadku poziomu gry, czy jej intensywności.
Regulowanie tempa gry pod nieobecność Hakana Calhanoglu, wziął na siebie Kristjan Asllani, a za jego plecami kolejny już raz z dobrej strony raz po raz pokazywał się Yann Bisseck. Większej nerwowości nie wprowadziło też postawienie dziś w bramce na Audero. Po 25 minutach Inter postawił na wyższy pressing, co zmusiło gości do wielu błędów i niecelnych podań. Najlepszą okazję do zdobycia gola miał Frattesi, jednak nie wykorzystał dogrania od Carlosa Augusto.
Grande azione dei Nerazzurri: Asllani alto 🥶#ForzaInter #CoppaItaliaFrecciarossa #InterBologna pic.twitter.com/CDtX5oEpUJ
— Inter (@Inter) December 20, 2023
Dużo ciekawszą grę zaserwowały nam obie drużyny tuż po wznowieniu gry. Inter podkręcił tempo, ale Bologna nie planowała zostać w tyle. Przyjezdni zaczęli grać wyżej i dochodzić do sytuacji na połowie gospodarzy. Podyktowanego w 65. minucie gry rzutu karnego nie wykorzystał Lautaro. Na ostatnie 20 minut gry, trener Interu sięgnął po nominalnych zawodników pierwszego składu w osobach Barelli, Thurama i Dimarco. W końcówce pojawił się też Sensi. Inter nie zdołał uniknąć jednak dogrywki, a po 90 minutach gry na tablicy wyników dalej widniało 0:0.
Już po 2 minutach dogrywki, Inter wyszedł na prowadzenie za sprawą Carlosa Augusto. Wahadłowy Interu wykorzystał dobre dośrodkowanie z narożnika boiska. Chwilę później z boiska schodził już Lautaro, a kibice mogli oglądać bardzo niepokojące sceny z Argentyńczykiem trzymającym się za pachwinę w roli głównej. Później okazało się, że był dopiero początek nieszczęść Interu w tym spotkaniu. Na wydarzenia boiskowe zmianami w swoim składzie reagował też trener gości, a jego najbardziej trafioną zmianą okazał się Zirkzee. Holender wykreował obie sytuacje bramkowe Bologni, a dwa pierwsze celne strzały w tym meczu, dały przyjezdnym dwa bezcenne gole i prowadzenie w całym spotkaniu. Inter nie zdołał odwrócić losów tej potyczki i odpadł z Coppa Italia 2023/24.
Fischio finale
— Inter (@Inter) December 20, 2023
Powered by Snaipay#InterBologna #ForzaInter #CoppaItaliaFrecciarossa pic.twitter.com/Dzdgd5OC8F
INTER (3-5-2): 77 Audero; 31 Bisseck, 15 Acerbi, 95 Bastoni; 36 Darmian, 16 Frattesi, 21 Asllani, 14 Klaassen, 30 Carlos Augusto; 10 Lautaro, 8 Arnautovic.
Ławka rezerwowych: 1 Sommer, 12 Di Gennaro, 5 Sensi, 9 Thuram, 20 Calhanoglu, 22 Mkhitaryan, 23 Barella, 28 Pavard, 32 Dimarco, 41 Akinsanmiro, 42 Agoume, 44 Stabile, 47 Kamate, 49 Sarr, 50 Stankovic.
Trener: Simone Inzaghi.
BOLOGNA (4-2-3-1): 34 Ravaglia; 16 Corazza, 31 Beukema, 26 Lucumi, 22 Lykogiannis; 20 Aebischer, 6 Moro; 56 Saelemaekers, 82 Urbanski, 80 Fabbian; 77 Van Hooijdonk.
Ławka rezerwowych: 23 Bagnolini, 28 Skorupski, 3 Posch, 8 Freuler, 9 Zirkzee, 11 Ndoye, 14 Bonifazi, 17 El Azzouzi, 19 Ferguson, 29 De Silvestri, 33 Calafiori.
Trener: Thiago Motta.
🖤TEAM💙#ForzaInter #CoppaItaliaFrecciarossa #InterBologna pic.twitter.com/LIotHfgIw7
— Inter (@Inter) December 20, 2023
Komentarze (63)
To jednak nie mam im tego za złe, fajnie by było grać dalej. Nasze cele się zawężają i na nich się skupmy
Puchar Włoch to taki puchar pocieszenia jak się nie wygra scudetto, czyli w tym roku nam się nie przyda.
Oby jak najmniej widziec te Klasseny w akcji.
SerieA , LM , turniej o Supercoppa. Tych gier jest bardzo dużo a to się przekłada na kontuzje graczy.
Jeśli chodzi o aspekt finansowy to premie za Coppa Italia są bardzo niskie
Niestety jak się jest przemęczony, są kontuzje i jest dobrze dysponowany rywal, to tak później jest.
Nie ma co gdybać, bo po karnym też mogli odrobić. Teraz ważne jest scudetto i dobry wynik w LM.
No to mają odpowiedź
Nie ma co płakać,PW można raz odpuścić, druga gwiazdka ważniejsza- prestiż
LM ważniejsza - kasa
Na pewno szkoda, bo każdy chciałby wygrać Puchar, ale przy tym natloku meczów to może wyjdzie na dobre. Boje się trochę o mecz z Lecce i czy w nim wystąpią Lautaro, Acerbi i Darmian, bo grają ostatnio za dużo.
Jak dla mnie Lega Calcio powinna pomyśleć jak najszybciej o redukcji ligi do 18 drużyn, bo jak narazie to wszyscy będą nam dodawac mecze - superpuchar w formie turnieju czy klubowe MŚ.