Inter nie pozostawił jakichkolwiek złudzeń i zdecydowanie rozbił Lazio w półfinałowym starciu rozgrywek Superpucharu Włoch. Nerazzurri po golach Marcusa Thurama, Hakana Calhanoglu i Davide Frattesiego pokonał stołeczny zespół 3-0.
Podopieczni Simone Inzaghiego chcieli rozpocząć to starcie z wysokiego "c" i od samego początku bardzo przejęli boiskową inicjatywę. Lazio przez długie momenty było bardzo bezradne i nie nadążało za zdecydowanie lepiej operującymi piłką rywalami. Pierwsze okazje dla Nerazzurrich zmarnowali Barella i Thuram, lecz wkrótce zawodnicy Interu ostatecznie objęli prowadzenie za sprawą francuskiego napastnika, który wykończył bardzo składną akcję całej drużyny i asystę piętką Dimarco.
Po strzelonym golu zawodnicy dowodzeni przez Simone Inzaghiego na chwilę uspokoili grę i spokojnie rozgrywali futbolówkę na własnej połowie, ale ostatni kwadrans pierwszej połowy był ponownie koncertem Nerazzurrich. Tym razem jednak piłkarze w czarno-niebieskich koszulkach byli bardzo nieskuteczni, a dogodne okazje zmarnowali Thuram, Darmian czy Barella, który po kolejnej akcji, gdzie piłka krążyła pomiędzy zawodnikami jak po sznurku, uderzył tylko w poprzeczkę.
Początek drugiej połowy to ponownie wysokie tempo Interu i szybkie podwojenie prowadzenia, które stało się faktem po pewnie wykorzystanym rzucie karnym przez Hakana Calhanoglu. Już chwilę później wynik mógł być jeszcze wyższy, ale w bardzo dogodnej sytuacji Lautaro Martinez przymierzył tylko w poprzeczkę.
Nerazzurri rozgrywali prawdziwy koncert i nie dopuszczali rywala do głosu nawet na małą chwilę. Momentami mecz wyglądał jak treningowa gra zawodników z Mediolanu, którzy rozluźnieni podawali sobie piłkę między bezradnymi graczami Biancocelestich. Gdyby nie słabsza skuteczność zawodników Simone Inzaghiego, już po godzinie gry przewaga mogła wynosić nawet pięć bramek. Swojego dnia nie miał przede wszystkim kapitan Nerazzurrich, który ostatecznie nie skierował dzisiejszego wieczoru piłki do bramki, a także Marcus Thuram, który pomimo strzelonego gola zmarnował kilka sytuacji.
Ostatecznie wynik rywalizacji ustalił w końcowej fazie meczu Davide Frattesi, który po katastrofalnym błędzie Lazio pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z Provedelem.
INTER (3-5-2): 1 Sommer; 28 Pavard, 15 Acerbi, 95 Bastoni; 36 Darmian, 23 Barella, 20 Calhanoglu, 22 Mkhitaryan, 32 Dimarco; 9 Thuram, 10 Lautaro Martinez
Ławka rezerwowych: 12 Di Gennaro, 77 Audero, 2 Dumfries, 5 Sensi, 6 De Vrij, 8 Arnautovic, 14 Klaassen, 16 Frattesi, 17 Buchanan, 21 Asllani, 30 Carlos Augusto, 31 Bisseck, 44 Stabile, 50 Stankovic, 70 Sanchez
LAZIO (4-3-3): 94 Provedel; 29 Lazzari, 34 Gila, 13 Romagnoli, 77 Marusic; 8 Guendouzi, 65 Rovella, 5 Vecino; 7 Felipe Anderson, 17 Immobile, 20 Zaccagni
Ławka rezerwowych: 33 Sepe, 35 Mandas, 3 Pellegrini, 4 Patric, 6 Kamada, 9 Pedro, 10 Luis Alberto, 15 Casale, 16 Kamenovic, 18 Isaksen, 19 Castellanos, 23 Hysaj, 32 Cataldi, 46 Ruggeri, 70 Sana
Komentarze (52)
Forza Inter.
Czekamy na finał FORZA INTER
szkoda, że nie mamy dwóch Dimarco na wahadłach ale by się działo .
Inter jest mega mocny. Gdyby kalendarz pozwalał nam grać jeden mecz w tygodniu jak Juventusovi, to ta liga była by już rozstrzygnięta.
Dzisiaj nie dość że był świetny wynik to jeszcze piękna gra. Futbol totalny. Lazio kompletnie bezradne. Można jedynie chwalić ekipę Inzaghiego i bić brawo
Juventus bardzo dobrze punktuje.
Teraz trzeba pyknąć Napoli w finale i można wracać do Włoch, Forza Inter! 🖤💙
Frattesi aż się prosi o bycie wiecznym rezerwowym. Gdyby wychodząc w podstawie dawał chociaż 50% tego co daje gdy wychodzi z ławki to byłbym zadowolony.
Z taką grą Napoli też powinniśmy pojechać w finale.