To był rozczarowujący wieczór dla Interu, który został wyeliminowany etapie 1/8 finału Ligi Mistrzów przez Atletico Madryt. Colchoneros wygrali 3-2 w rzutach karnych w zaciętym, pełnym napięcia meczu, który toczył się do samego końca. Po 120 minutach gry drużyna z Madrytu prowadziła 2-1. Po zakończeniu meczu Simone Inzaghi powiedział:
- Wszyscy są naprawdę rozczarowani. Powiedziałem jednak chłopakom, by byli dumni z tej kampanii. Nie przegraliśmy, ale niestety w kluczowych momentach dzisiejszego meczu powinniśmy byli spisać się lepiej. W dogrywce kontrolowaliśmy grę, ale popełniliśmy wiele błędów. W takich meczach płaci się cenę. W pierwszym meczu z pewnością mogliśmy mieć większą przewagę. Tego wieczoru, gdy tylko objęliśmy prowadzenie, musieliśmy je utrzymać, ale zamiast tego natychmiast strzelili bramkę i wrócili do gry. Zespół nie jest przyzwyczajony do przegrywania; szkoda, bo mieliśmy w rękach awans do ćwierćfinału. Jesteśmy rozczarowani, ale jestem dumny, że mogę trenować tę grupę; dali mi prawdziwą satysfakcję. Teraz musimy się otrzepać i dobrze zakończyć naszą ligową kampanię, ponieważ mamy wielki cel do osiągnięcia.
Komentarze (22)
Zmarnowane okazje Thurama, Barelli, Lautaro (rożny)i Arnautovicia z pierwszego meczu nie pozwoliły marzyć o dalszej grze w LM. Atletico też miało swoje okazje na więcej.
Niestety najbardziej boli błąd Pavarda, nie rozumiem po co grał do końca.
Karnych nie potrafimy strzelać, Bisseck>Pavarda, na chwilę obecną i z tyłu i z przodu, szkoda młodego tracić niech się rozwija u nas. Mógł mieć asystę gdyby nie skuteczność Thurama.
Za słaba na ćwierćfinał .
Nie mam większych pretensji , dla mnie ważne jest scudetto ponad wszystko , jedyne pretensje mam że kłassen strzelał karnego .
Szkoda że nie Audero haha
Wina za odpadnięcie obarczam w równym stopniu Inzaghiego i Lautaro .
Lautaro taki lider zespołu a ile ma bramek w LM ? w tych starciach z Atleti to on był na poziomie Arnautovicia i Sancheza , ciężko wygrać jak grasz cienkimi napastnikami a nasi w tych meczach tacy byli.
Pavard też mnie rozczarował , jako mistrz świata i eks zawodnik Bayernu nie podołał zadaniu zupełnie.
Inzaghi przekombinował , tak jak zawsze polegał głównie na zawodnikach którzy mu wywalczyli finał Lm tak z biegiem sezonu coraz bardziej zaczynał ufać rezerwowym.
Acerbi jednak powinien był grać , trochę byłem zaskoczony zmianą na de Vrija .
Co nie zmienia faktu, że krytykować należy gdy trener nie pomaga. Wczoraj przyłożył rękę do odpadnięcia tak ciężko to przyznać wyznawcom taktyka z Piacenzy?
Szymon też nie pomógł ani zmianami, ani akceptowaniem takiej wycofanej postawy.
Konkretny zimny prysznic, sprowadzenie na ziemię całej ligi włoskiej.