Inter zremisował bezbramkowo z Realem Sociedad w pojedynku na Stadio Giuseppe Meazza i ostatecznie to hiszpański zespół zajął pierwsze miejsce w grupie, z kolei Nerazzurri będą musieli zmierzyć się z trudniejszą ścieżką w fazie pucharowej.
Piłkarze Inzaghiego potrzebowali w tym spotkaniu zwycięstwa, ale początek meczu wyglądał bardzo podobnie do tego, co obserwowaliśmy w 1. kolejce na Reale Arena w San Sebastian. Różnica była jednak zasadnicza, ponieważ zawodnikom Alguacila, tym razem, nie udało się zdobyć bramki w pierwszych minutach. Wtedy gol padł w 4. minucie po błędzie Bastoniego i trafieniu Braisa Mendeza. Inter był bardzo nisko ustawiony i wyczekiwał na wyjście z kontratakami na bramkę rywala, jednak brakowało konkretów w ostatniej tercji boiska i piłkarze podejmowali nienajlepsze wybory.
Docenić wypada Marcusa Thurama, którego boiskowa postawa i waleczność sprawiły, że Sociedad nie dominował jeszcze mocniej w statystykach. Jednak 73% posiadania piłki w pierwszej odsłonie nie dawały zawodnikom Sociedad możliwości przeprowadzania akcji bramkowych i ostatecznie przed przerwą oglądaliśmy tylko jeden celny strzał.
Druga połowa miała bardzo podobny przebieg i mogło to przypominać kibicom niedawne starcie z Juventusem w Derby D'Italia. Sociedad wiedział, że remis daje im awans z pierwszego miejsca i to Inter był w obowiązku podejmować większe ryzyko z każdą upływającą minutą. Tak się jednak nie stało i momentami można było mieć zastrzeżenia do samych piłkarzy, za brak odpowiednich chęci na walkę do samego końca w stu procentach.
W 65. minucie Inzaghi posłał na boisko Lautaro, Barellę i Arnautovicia, którzy mieli "rozruszać" niemrawą ofensywę i dodać odpowiedni impuls, aby wygrać to spotkanie. Zmiany niewiele pomogły, chociaż Lautaro kilka razy próbował wypracować sobie odpowiednią sytuację. W 75. minucie obserwowaliśmy najciekawszą akcję meczu. Najpierw Takefusa Kubo runął w polu karnym Sommera i sędzia odgwizdał, jego zdaniem, faul Hakana Calhanoglu. Na szczęście wideoweryfikacja pozwoliła skorygować decyzję arbitra i dostrzec ewidentną symulację ze strony Japończyka. Zawodnik otrzymał żółtą kartkę. W samej końcówce spotkania dobrą sytuację zmarnował Lautaro Martinez, który uderzył piłkę z woleja wysoko ponad poprzeczką bramki.
Czekamy na jutrzejsze rozstrzygnięcia i komplet potencjalnych rywali Interu w 1/8 Ligi Mistrzów.
Inter (3-5-2): Sommer; Darmian, Acerbi, Carlos Augusto; Cuadrado, Frattesi, Calhanoglu, Mkhitaryan, Dimarco; Thuram, Sanchez
Rezerwowi: Audero, Di Gennaro, Bastoni, Bisseck, Stabile, Asllani, Barella, Klaassen, Lautaro Martinez, Arnautovic
Trener: Simone Inzaghi
Real Sociedad (4-4-2): Remiro; Traoré, Zubeldia, Le Normand, Muñoz; Zakharyan, Zubimendi, Merino, Kubo; Oyarzabal, Sadiq
Rezerwowi: Ayesa, Marrero, Elustondo, Pacheco, Odriozola, Tierney, Gonzalez, Magunazelaia, Olasagasti, De Zarate, Fernandez, Turrientes, André Silva, Dadie
Trener: Imanol Alguacil
Komentarze (68)
@ACMilan dzięki, mordeczko.
W zeszłym sezonie finał LM, a też wyszliśmy z drugiego miejsca w grupie. Niby twierdzimy, że mamy super zespół, idziemy na majstra ale jak wpadniemy na Bayern, który dostał po łbie od Eintrachtu, to po nas.
Mi bardziej szkoda remisu z Benficą niż wczorajszego. Ogólnie plan wykonany. Jednak wyjście z grupy i to bez negatywnego wpływu na wyniki w lidze. A taki pewnie był plan. Nic nie straciliśmy, dalej wszystko zależy od nas.
Trochę więcej wiary kibice
Drużyna znajduję się w bardzo fajnym miejscu zarówno sportowo jak i mentalnie.
Kibicować...nie narzekać.
Wyszedł z grupy więc głowa do góry 😉 trochę szkoda że nie 1 miejsca. Proszę zobaczyć gdzie Man United jest nawet nie zagra w pucharze Tymbarku
Bardziej chcą drugą gwiazdkę nad herbem zdobyć, a nie Ligę Mistrzów chociaż zobaczymy kogo wylosujemy i wtedy wszystko się okaże!
Jeśli mamy udowodnić, że jesteśmy mocni w Europie musimy grać z najlepszymi.
Jestem wiernym kibicem Interu od 97 roku od kiedy pojawił się Ronaldo. Powiem tak być kibicem Interu to nie to samo co Realu, bayernu a w tej chwili City czy PSG. U Nas nigdy nic nie wiadomo od finansów po to co zawodnicy zrobią na boisku. To jest zarówno męczące jak i piękne. Kibice w/w klubiw wiedzą że zgadza się kasa i będą zgadzały się wyniki. U Nas jest ciągła nadzieja, że to będzie ten sezon, ten mecz.
Trzeba gratulować trenerowi, zarządowi, zawodnikom że jesteśmy tam gdzie jesteśmy. Paradoksalnie nie mając pieniędzy, mając stary stadion ale wspaniałych kibiców, mając zawodników nieoczywistych, wiekowych lecz mimo wszystko jakościowych.
Drodzy kibice Ja myślę tak. Na pełnej intensywności, bez kontuzji, zaangażowaniu. Jesteśmy w stanie powalczyć w następnej rundzie z każdym. Nie chciał bym tylko Bayernu lub City choć myślę że również zagralibyśmy jak równy z równym. Jedno jest pewne musi być pełen skład.
Jutro kibicujmy Milanowi aby awansował i łapał punkty dla naszej Ligi a tym samym będzie mniej wypoczęty w lidze. W czwartek kibicujmy reszcie drużyn Seria A.
Odskoczyliśmy bundeslidze jesteśmy w top3 kolejny dobry wynik przy słabszym laliga mamy szansę się do. Ich zbliżyć.
Nie ma co Panikowac. Zeszły cały sezon byl opłakiwany, trener opluwany a zagraliśmy w 3 finałach z których 2 wygraliśmy.
Mimo wszytsko rozczarowująca dziś postawa u siebie Interu. Nie było zbyt wiele jakości w tym.
Druga gwiazdka najważniejsza, to od zdobycia jej bądź braku będzie zależeć ocena tego sezonu.
2. Priorytet to ewidentnie liga. Odpoczynek przed Lazio.
3. Napastnik 3 i 4 to przepaść do ThuLa.
4. Alexis mialeś chamie zloty róg, a nie podałeś do Dimarco.
Nawet już pomijając sfrajerzoną szansę na wyjście z pierwszego miejsca, to jeszcze bym to zrozumiał gdybyśmy gryzli trawę, a Sociedad się postawiło jeszcze bardziej i nie wyszło, a tutaj? Nie widziałem w ogóle woli wygranej. Cały mecz na zaciągniętym hamulcu i jedynie dwa celne strzały.
Inzaghi niestety za bardzo zaufał swoim zmiennikom, którzy nie dojeżdżają za bardzo w tym sezonie i dzisiaj podobnie dali ciała. Alexis, Cuadrado, Frattesi dramat, jedynie można Augusto pochwalić bo zagrał poprawnie w obronie. Nie rozumiem też tej zmiany Thurama, po co beużyteczny Arna? Tikus jako jedyny coś grał w tej pierwszej połowie.
I teraz zamiast ze spokojem czekać do poniedziałku to będziemy drżeć o losowanie. Wierzę, że Inzaghi znów pokaże swój kunszt w pucharach i uda się mimo wszystko awansować dalej, tylko po co tak sobie komplikować?
Zaangażowanie jak w meczu o "pietruszkę", który trzeba zaliczyć i już. Czego ja nie kupuje, bo jednak rozstawienie w losowaniu ma olbrzymie znaczenie. Zwłaszcza że Sociedad, wcale rewelacyjnego meczu nie zagrał .Ale widać w tym sezonie, główna koncentracja na ligę krajową. Kasa z LM już widać zgadza się.
A co do meczu, pan Sanchez pokazał że już teraz może pakować się do Arabii. Kompletnie bez wyrazu, chłop przezroczysty. To może być jego ostatni mecz w LM w karierze, a ten całkowicie niewidoczny. Arnautovic też niewiele lepszy, coś tam powalczył ,dwie klasy lepszy niż Sanchez, ale dalej to poziom mierny.
I na koniec kamyczek do ogródka Szymona. Jak wiemy że musimy wygrać mecz, to na końcówkę przydałby się ofensywny plan "B". A nie zmiany "1 do 1" i liczenie na cud.
Ogólnie mocno rozczarowany jestem poziom tego meczu.
Niestety, nie widzę żadnej pociechy z Arnautovica oraz Sancheza - i chciałbym się mylić, ale nawet na jokerów chyba się nie nadają, co dopiero na 1 skład. Thuram dziś ładnie szarpał, reszta w sumie tak na 'okej' - nikt się specjalnie nie wyróżniał.
Szkoda, ale jedziemy dalej. Miejmy nadzieję, że los oszczędzi stromych schodów w następnej rundzie.
Po drugie 90min nie mamy nic do stracenia a Oni sobie klepią piłeczkę do tylu i grają od obrońcy do obrońcy, totalna żenada i oby w 1/8 City nam wpadło może to coś nauczy tego debila Inzaghiego.