Inter zrobił swoje i pokonał Atletico w pierwszym meczu w Mediolanie, ale pozostaje pewien niedosyt strzelecki. Z kolei goście z Madrytu nie do końca potrafili odpowiedzieć na zapędy rywala i ostatecznie nie oddali nawet celnego strzału na bramkę Sommera.
Przed startem spotkania przewidywaliśmy piłkarskie szachy i rzeczywiście, spotkanie rozpoczęło się od bardzo głębokiego ustawienia i obrony ze strony drużyny Diego Simeone. Jedynym piłkarzem Atletico, który wykazywał inklinacje ofensywne był Samuel Lino, ale ostatnecznie Brazylijczyk nie był w stanie oddać celnego strzału. Z kolei więcej z gry pod bramką rywala miał Inter, a swoją szansę na otwarcie wyniku otrzymał Lautaro Martinez, do którego bardzo dobre podanie zagrywał Marcus Thuram. Argentyńczyk jednak zbyt długo zwlekał z decyzją o strzale i obrońcy Atleti zdążyli zablokować uderzenie. W roli napastnika widzieliśmy także Stefana De Vrija, który dostał prostopadłe podanie, ale nie potrafił w odpowiedni sposób zagrać piłki do Marcusa Thurama. Pierwsza połowa zakończyła się ostatecznie bez trafienia i, najdelikatniej mówiąc, nie należała do najciekawszych.
W drugiej części od samego początku widzieliśmy całkowitą zmianę nastawienia obu zespołów. Inter jeszcze mocniej naciskał na rywala i Nerazzurri zaczęli sobie tworzyć coraz więcej dogodnych sytuacji. Niestety, na drugą część spotkania nie wyszedł z szatni Marcus Thuram, który jeszcze przed przerwą odczuwał dyskomfort z powodu urazu przywodziciela. Zmienił go Marko Arnautović, który miał się okazać zarazem bohaterem i antybohaterem tego spotkania. Austriak miał swoją pierwszą doskonałą sytuację już w 49. minucie, kiedy otrzymał kapitalne podanie z lewej strony boiska od Federico Dimarco. Jednak po strzale nożycami Arnautović nie zdołał pokonać Jana Oblaka.
Atletico próbowało odpowiadać ponownie głównie za sprawą Samuela Lino, a także Alvaro Moraty, po jego wejściu na boisko. W 63. minucie piłkę na 1-0 miał ponownie Marko Arnautović, tym razem odgrywał Lautaro, ale Austriak ponownie nie trafił w światło bramki. Mało obserwowaliśmy strzałów Lautaro Martineza, ale trzeba oddać, że Argentyńczyk pracował w wielu strefach boiska. Swoją sytuację odnalazł po dośrodkowaniu z prawej strony, ale po jego uderzeniu głową Oblak nie miał dużych problemów z obroną. Należy pochwalić zmiany przeprowadzone przez Simone Inzaghiego, a szczególnie Carlosa Augusto i Denzel Dumfriesa, którzy wprowadzili duże ożywienie na wahadłach. Kluczowy moment przyszedł w 79. minucie, kiedy zawodnicy Atletico fatalnie wyprowadzali piłkę od własnego pola karnego, a po jej stracie Inter przeprowadził błyskawiczny kontratak. Najpierw Lautaro nie wyłożył piłki do Denzela Dumfriesa i strzał został zablokowany, jednak do dobitki dopadł Marko Arnautović i ostatecznie to on pokonał bramkarza rywali.
Inter miał dużo okazji na to, aby do Madrytu pojechać z dużą wyższą zaliczką, jednak najważniejsza jest wygrana w spotkaniu na własnym stadionie i przełamanie austriackiego napastnika.
INTER: Sommer; Pavard, De Vrij, Bastoni; Darmian, Barella, Calhanoglu, Mkhitaryan, Dimarco; Lautaro, Thuram
Rezerwowi: Audero, Di Gennaro, Bisseck, Stabile, Dumfries, Carlos Augusto, Buchanan, Asllani, Stankovic, Frattesi, Klaassen, A. Sanchez, Arnautovic
Trener: Simone Inzaghi
ATLETICO: Oblak; Witsel, Gimenez, Hermoso; Molina, De Paul, Koke, Saul, Lino; Griezmann, Llorente
Rezerwowi: Moldovan, Gomis, Savic, Gabriel Paulista, Moreno, Reinildo, Barrios, Vermeeren, Riquelme, Depay, Correa, Morata
Trener: Diego Simeone
Arbiter główny: István Kovács (Rumunia)
Komentarze (111)
Atletico to obecnie drużyna o 2 klasy wyżej od Juve.
Damy rade
Z zespołami hiszpańskimi raczej nie mamy korzystnego bilansu, ale liczę, że tym razem będzie lepiej.
Atletico to zespół trochę silniejszy niż nasi rywale w Serie A więc być może to nasz najbardziej wymagający mecz dotychczas w tym sezonie.
Mam nadzieję, że doświadczenie, ogranie, chęć zwycięstwa wezmą tutaj górę oraz umiejętności.
Mam nadzieję, że nie damy podpalić się agresywnej grze atletico nie będzie głupiej czerwonej kartki jak kiedyś Barelli w meczu z Realem lub Sancheza z Liverpoolem.
Mam nadzieje, ze nie będziemy marnować sytuacji na potęgę i obrona nie da się wywieźć w pole bardzo dobrym napastnikom atketico. Brońmy również się od strzałów z dystansu.
Sommer obyś nie miał dzisiaj dużo pracy a jak już będzie ta sytuacja broń jak w Interze nie Bayernie
Forza Inter i obyśmy dali radę bo na wyjeździe może być bardzo źle
No nic,zobaczymy