Co słychać w Serie A? Co takiego wydarzyło się na boiskach i poza nimi w poprzednim tygodniu? Oczywiście z perspektywy kibica Interu.
Ułomna pierwsza połowa
Tak na świeżo, pierwsze co mnie zastanawia to niemoc strzelecka w pierwszej połowie spotkania z Torino. Duet Lu-La nie przyzwyczaił nas w tym sezonie do takiej sytuacji. Teoretycznie, ponieważ jak zauważył ostatnio serwis Opta był to już piąty mecz w tym sezonie w którym nasi zawodnicy nie potrafią trafić w światło bramki, to daje do myślenia. Zbliżamy się do punktu kulminacyjnego sezonu w którym rozstrzygnie się mistrzostwo.
Tak, wiem – mało jest drużyn, które grają cały czas na wysokich obrotach. Jednak nie trafić w bramkę, z bądź co bądź, bardzo słabo radzącą sobie drużyną z Turynu przez 45 minut, to jednak jest wyczyn. I to duet zawodników, który jest drugim najlepszym w Europie na ten moment. Nie wierzę, że brak Eriksena czy Vidala i gra Gagliardiniego tak mocno wpłynęła na taki stan rzeczy. Z drugiej strony, to nie tylko bolączka napastników. Przecież zarówno Brozovic jak i Barella potrafią uderzyć z dystansu, nie mówiąc już o Hakimim.
Miejmy nadzieję, że jest to tylko zmęczenie materiału i w następnym spotkaniu z Sassuolo, celne uderzenie na bramkę przydarzy się dużo wcześniej, a najlepiej jeśli będzie to gol. Sassuolo jednak na ten moment, to poziom wyżej niż Byki i znając historię bezpośrednich spotkań, o pozytywny wynik może być sporo ciężej.
Jednak w tym sezonie, nie przeszkadza mi powyższy fakt, dopóki zbieramy punkty. Możemy już do końca wygrywać mecze po 1:0 i oddawać jeden celny strzał. Byle by tylko Inter zdobył Scudetto.
Domek z kart zwany Milan
Mówiłem wcześniej wszem i wobec: Milan po prostu musiał „spuchnąć”. Opieranie gry na fenomenalnym, ale już u kresu piłkarskiej wędrówki Zlatanie nie może przynosić rezultatów przez cały sezon. Serie A od dawna nie jest już ligą wielkiej trójki. Fenomenalne od kilku lat Lazio, zawsze groźna Roma, pięknie grająca ofensywna Atalanta, Juventus, który co sezon jest murowanym faworytem do Scudetto. Te wszystkie drużyny śmiało można obstawiać do walki o pierwsze cztery miejsca w tabeli, a nie zapominajmy przecież o szalonym Napoli Gattusso. Napoli które obecnie grając w kratkę, ogrywa Milan na wyjeździe. Oczywiście drużyna Piolego jest mocno osłabiona, co nie zmienia faktu jednak, że grając również z Ibrą w składzie, przegrali z Interem 0:3.
Idziemy dalej. Kolejne trzy gole wpakowała im dopiero co Atalanta. No i oczywiście 1:3 z Juventusem. Nie licząc klubów z Rzymu, „murowani kandydaci” do Scudetto przegrali ze wszystkimi drużynami z TOPU. Chcieli królami być we Włoszech, a nie są nawet u siebie w mieście. Uważam, że kwestia czasu kiedy przeskoczy ich Stara Dama. I tylko szkoda tego Kessiego. Oby po sezonie facet poszedł do mocniejszego klubu, bo w Milanie zdecydowanie się marnuje.
Wszystkie siły na Serie A! Juventus w natarciu
Przy okazji meczu Ligi Mistrzów Juventusu z Porto, ktoś z redaktorów napisał, że lepiej, aby turyńczycy przeszli dalej, to wtedy ciężej będzie im w lidze. Nie bardzo się z tym zgadzałem, bo mnie każda porażka tego klubu cieszy. Może to i proste zachowanie i nie przystoi, ale nic na to nie poradzę. W każdym razie wychodzi na to, że jednak prawdy w tym stwierdzeniu redaktora trochę jest. Juventus podrażniony wpadką w europejskich pucharach, „wyjaśnił” Cagliari już w pierwszej połowie. A zrobił to krytykowany tak bardzo Cristiano Ronaldo, zdobywca hat-tricka. Dobry sygnał dla kibiców Juve, gorszy dla Interu. Osobiście uważam że Pirlo nie jest trenerem, który to udźwignie, ale Bianconeri są zawsze groźni. Nawet gdyby na ławce usiadł woźny. Wszystko w rękach piłkarzy Interu. A raczej nogach.
Słów kilka o kolejnym rywalu
Sassuolo w tej kolejce pokonali u siebie Hellas Veronę w stosunku 3:2. Wynik mnie zaskoczył. Bardziej stawiałem tu na gości, którzy są dotychczas rewelacją sezonu. Bramkową zdobyczą podzielili się po równo: Locatelli, Djuricic oraz Traore. Warto odnotować, że bramkę dla Hellas zdobył Dimarco, a nasz rodak Paweł Dawidowicz został desygnowany do gry w 56 minucie meczu.
Wracając do naszego przyszłego przeciwnika. Sassuolo gra niezmiennie ofensywną piłkę mając kim straszyć. Berardi, Caputo czy Locatelli to zawodnicy szczególnie groźni w ofensywie. Cała drużyna zdaje się ustabilizowała formę, a dzięki wygranej nad Hellas, przeskoczyli ich w tabeli i zajmują obecnie ósmą pozycję z 39 punktami na koncie. 3 punkty to obowiązek Nerazzurrich, ale na pewno nie będzie o nie łatwo. Niemal pewne jest to, że będzie to ofensywne widowisko z bramkami.
Icardi na ratunek?
W ostatnich dniach wypłynęła informacja, jakoby persona non grata w niebieskiej części Mediolanu miała powrócić na Półwysep Apeniński. Podobno Milan jak i Juventus są zainteresowani bramkostrzelnym zawodnikiem. Z informacji żurnalistów wynika, że to sam Paolo Maldini nawiązał kontakt z zawodnikiem. No cóż… ja nie mam nic przeciwko. Na pewno będzie to na plus dla ligi. Serie A potrzebuje najlepszych zawodników, aby powrócić do lat świetności. A czy będzie to Icardi, Messi czy Robert Lewandowski to nie jest tak istotne. Icardi, jeśli wróci to będzie musiał zmierzyć się z presją ze strony kibiców Interu. Moim zdaniem to na nim nie zrobi wrażenia. Ten piłkarz nie ma honoru, a takich ludzi nie dotykają takie sprawy. Myślę, że więcej pisać na temat tego Pana nie trzeba bo i już wszystko zostało napisane.
Pasztetowa Duda zamiast Pirelli? Nie taki głupi pomysł
W podsumowaniu roku 2020 napisałem odnośnie sponsora na koszulce, że jeśli kwota będzie się zgadzała to dla mnie może to być i Pasztetowa Duda. Chyba nie jest taka zła ta Duda co? Biorąc pod uwagę ostatnią informację o propozycji ze strony Stripchat, zdecydowanie jestem za pasztetową.
Handanovic numero uno? Nie, dziękuję
Na koniec odniosę się do informacji dotyczącej bramkarza z numerem jeden na kolejny sezon. Nie chcę tutaj się pastwić nad Batmanoviciem i kolejny raz rozwodzić nad jego umiejętnościami. Nawet ostatnie dobre występy nie zmażą tego, że po prostu jego czas w Interze się skończył. Jako numer jeden oczywiście. Jak nikt, zasługuje na podniesienie pucharu za mistrzostwo na koniec sezonu. I tego jemu i sobie życzę z całego serca, ale po tym powinien zdjąć opaskę, przekazać komuś bardziej odpowiedniemu, a samemu skupić się na wprowadzeniu nowego zawodnika do pierwszego składu. Zostać mentorem i udzielać rad, a w razie potrzeby wskoczyć do pierwszego składu i pokazać to, co potrafi najlepiej. W Serie A oraz Lidze Mistrzów powinien grać już inny, młodszy bramkarz.
Obecnie rynek i sytuacja finansowa nie rozpieszcza ale zamiast rozglądać się za Belottim, wolałbym aby Zarząd skupił się na Musso. Na ten moment 26-letni golkiper ma 8 meczów z czystym kontem co daje trzeci wynik w Serie A, zaraz za Donnarummą i Handanoviciem. Oprócz Musso, jest też coraz lepiej sobie radzący Bartłomiej Drągowski…
Dajcie znać w komentarzach o waszych odczuciach odnośnie poprzedniego tygodnia. Forza Inter!
Komentarze (20)
Bilans tragiczny, ale może uratuje nas to, że Sassuolo gra w środę z Torino.
Lewe wahadło obok bramkarza jak najbardziej na tak
Co do napastnika, to już mamy czwartego - Pinamontiego, który w tym zespole jest tylko statystą. No chyba że Tobie się marzy Aguero czy inny Suarez, to powodzenia. Może jak araby przejmą rządy
Jednocześnie piąteczka za zdecydowane stanowisko ws. pogłosek o propozycji Stripchat-a, niezmiernie mnie mierziła podjarka fcinter-owskich stulejarzy (>ehehe ZEGZ, DZYDZKI), Blachotrapez wyglądałby lepiej niż jakiś pornoshit.
Dobry tekst, podsumowując, i strawnym stylem napisany, to tak w kontrze do różnych tutaj elaboratów-wypocin.