Niezwykły chłód i koncentracja: Hakan Calhanoglu jest niezawodny w rzutach karnych. W meczu z Udinese, Turek strzelił 14 rzut karny na 14 wykonanych w Serie A, 15/15 z Interem, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki: szalone liczby, które można wytłumaczyć jedynie świetną techniką Calhanoglu. Pomocnik strzelił już 10 ligowych goli, osiągając dwucyfrową zdobycz dziesięć lat po pierwszym i jedynym razie (11 goli z Hamburgiem w sezonie 2013/14). Po meczu w Udine zawodnik z numerem 20 mówił o swoich emocjach:
- Po raz pierwszy czułem lekką presję przed rzutem karnym, strzelałem już wiele, ale dzisiaj byłem bardzo skoncentrowany. Okoye jest bardzo wysoki, więc wolałem kopnąć mocno i nisko. W takich przypadkach zawsze staram się trochę "ukraść" pomysłów przeciwnika. Im bliżej bramki, tym bardziej rośnie napięcie: czasami możesz być zdenerwowany, ponieważ chcesz wygrać, widzieliśmy, że Udinese czeka na nas i próbuje kontratakować, mieliśmy kilka szans, ale nie udało nam się zdobyć bramki. Podobnie jak w Rzymie, weszliśmy w drugą połowę z dużym głodem i chcieliśmy wygrać ten mecz.
- Nie chcemy się poddawać, w piłce nożnej wszystko może się zdarzyć: dajemy z siebie wszystko na każdym treningu i widzieliśmy Inter, który naciskał do końca, to będzie ważne również w następnym meczu: mamy jasny cel w naszych głowach. W pierwszej połowie przegapiłem podanie, po którym strzelili gola, starałem się być bardziej ofensywny, aby szukać bramki, może muszę być bardziej spokojny, bramka i chęć zwycięstwa mnie zmotywowały. Normalnie nie popełniam takich błędów, ale ważną rzeczą było skupienie się na karnym, ponieważ byliśmy w kluczowej sytuacji. Scudetto w meczu z Milanem? Skupiam się tylko na moich kolegach z drużyny i dziękuję fanom, przeszłość się nie liczy: w piłce nożnej ważne jest, aby wygrać, reszta to tylko zarys.
Komentarze (0)