Obrońca Interu – Davide Santon – w wywiadzie dla Corriere dello Sport, przyznał, że z powodu licznych urazów miniony sezon był dla niego praktycznie stracony. Teraz młody Włoch dochodzi jednak do pełni sił i już nie może doczekać się rozpoczęcia rozgrywek.
Davide, jak się czujesz?
Z kolanem jest wszystko w porządku i już nie mam z nim więcej kłopotów. Jestem teraz na wakacjach, jednak codziennie rano spędzam około półtorej godziny na siłowni, aby wzmocnić mięśnie. Na dwa tygodnie przed rozpoczęciem przygotowań przyjadę już do Mediolanu, aby pracować indywidualnie, ponieważ chcę być w jak najlepszej dyspozycji przystępując do treningów z kolegami z drużyny.
Jak bardzo jest Ci przykro z powodu, że nie mogłeś pomóc zespołowi z tak fantastycznym sezonie?
Cierpiałem siedząc na trybunach. Radość z wywalczonych tytułów było oczywiście ogromna, jednak chciałem być na boisku. Niestety nie pozwoliło na to kontuzjowane kolano.
[hide]
Kiedy myślisz o minionym sezonie, co przychodzi Ci do głowy?
To, że był to ciężki sezon i zupełnie się czegoś takiego nie spodziewałem. Po kontuzji, jaką odniosłem w listopadzie w meczu reprezentacji U-21 chciałem spokojnie się wyleczyć, jednak poproszono mnie, abym przyspieszył kurację. Nie odmówiłem, ponieważ bardzo chciałem pomóc drużynie. Grałem nawet wtedy, gdy kolano było opuchnięte. W kwietniu przełożyłem o kilka dni operacje, ponieważ Mourinho poprosił mnie żebym się poświęcił i zagrał w meczu przeciwko Bolonii.
Jesteś rozczarowany, że nie pojechałeś do RPA?
Bardzo, ponieważ chciałem zagrać na Mistrzostwach Świata. Mam nadzieję, że już wkrótce powrócę do reprezentacji. Tylko raz miałem okazję rozmawiać z Prandellim, ale wiele osób ma o nim bardzo dobre zdanie.
Co chciałbyś powiedzieć Mourinho?
Będę mu zawsze wdzięczny, ponieważ dał mi szansę gry i pozwolił pokazać mój talent.
Komentarze (8)
<img src="/files/emoticons/20" alt="< >" />
Ciekawe czy Benitez będzie w nim to samo co widział Mourinho.