Fani Interu żyją porażką z Realem Madryt i remisem z Szachtarem Donieck, a tymczasem w Tyraspolu kibice tamtejszego Sheriffa żyją pięknym snem. Mołdawski klub w tym sezonie po raz pierwszy zakwalifikował się do gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów, trafił do trudnej grupy D i... jest jej liderem!
Piłkarze z Stadionul Sheriff pokonali w pierwszej kolejce 2:0 Szachtar Donieck po golach strzelonych przez Traore oraz Yansane. W drugiej kolejce meczowej stanęli naprzeciw wielkiego Realu Madryt i... prowadzili do przerwy 1:0 po bramce Yakhshibaeva. Gola dającego remis Real zdobył dopiero z rzutu karnego w 65. minucie za sprawą Karima Benzemy, ale beniaminek fazy grupowej Champions League grał do ostatniego gwizdka i w 90. minucie zdobył gola na wagę zwycięstwa za sprawą Thilla. Po dwóch meczach zespół Sheriffa Tiraspol plasuje się na pierwszym miejscu w grupie D z czterema strzelonymi bramkami i tylko jedną straconą. Kim są outsiderzy tegorocznej Ligi Mistrzów?
Obecnie europejski futbol to przeważnie gigantyczne pieniądze ładowane także w najmniejsze kluby, które stają się coraz bardziej konkurencyjne. Inaczej jest w przypadku Sheriffa, który był absolutnym outsiderem rozgrywek od samego początku, a jego drużyna nie jest wypchana gwiazdami. Zespół wygrywa wolą walki oraz sercem do gry, dlatego nikogo nie dziwi fakt, że Sheriffowi kibicują wszyscy fani piłki nożnej.
Swoją drogę do Ligi Mistrzów Sheriff rozpoczął w Albanii, gdzie pokonał klub Teuta. Następnie na ich drodze stanął armeński Alashkert oraz serbski gigant - Crvena Zvezda prowadzona przez Dejana Stankovicia. Sheriff wychodził zwycięsko z wszystkich pojedynków i ostatnią przeszkodą na drodze do wymarzonej fazy grupowej było Dinamo Zagrzeb. W pierwszym meczu Mistrz Chorwacji został zniszczony na Stadionul Sheriff aż 3:0, a rewanż na stadionie Dinamo zakończył się dosyć nudnym remisem. Sheriff awansował do fazy grupowej jako pierwszy mołdawski klub w historii futbolu.
Osy, jak mawiają na piłkarzy Sheriffa, od lat dominują mołdawską ligę. Od 2001 roku wygrali aż 19 tytułów mistrzowskich. Logo i nazwa Sheriffa zwraca na siebie dużo uwagi, a jest ściśle powiązana z właścicielem klubu, którym jest... Sheriff. To założona 28 lat temu grupa kapitałowa, która trzyma rękę na wszystkich dużych interesach prowadzonych w rejonie Transnistria. Właścicielami klubu są Viktor Gushan oraz Ilya Kazmaly. Sheriff oprócz futbolu inwestuje także w stacje paliw, supermarkety, galerie handlowe, sieci telefoniczne, kanały telewizyjne. Monopol na interesy oznacza pieniądze, a duża część z nich inwestowana miała być właśnie w lokalny klub. Co ciekawe - nie w transfery, bowiem większość wzmocnień klubu to zawodnicy sprowadzeni na zasadzie "wolnego transferu". Mołdawia jest jednym z najuboższych krajów w Europie, zatem przewaga Sheriffa w lidze jest jeszcze większa porównywalnie do innych lig jak chociażby PSG w lidze francuskiej.
Sheriff jest jednym z dwóch klubów ligi mołdawskiej, który posiada własny stadion i ośrodek treningowy. Trenerem klubu jest 55-letni Ukrainiec - Yuriy Vernydub, który wcześniej miał okazję pracować w takich klubach jak Metalurg Zaporoże oraz Zoria Ługańsk. Właśnie z tym drugim klubem Ukraińcowi udało się dojść do fazy grupowej Ligi Europy w sezonie 2016/17 i był to dotychczas jego największy sukces. Zespół zagrał wtedy dobre, zremisowane mecze z Fenerbahce oraz Feyenoordem i przegrał po wspaniałej walce z Manchesterem United prowadzonym przez Jose Mourinho. Skład Sheriffa Tiraspol to mieszanka piłkarzy ze wschodu Europy, Ameryki Południowej i Afryki. Mamy tutaj zawodników z Malawi, Uzbekistanu, Trinidad i Tobago czy Luksemburga.
Najważniejszym piłkarzem zespołu jest Adama Traore. Reprezentant Mali trafił do Sheriffa z FC Metz i zdobył 9 bramek w 16. spotkaniach. Pokazał się też z dobrej strony we wspomnianych meczach Ligi Mistrzów. Ciekawym piłkarzem jest także Frank Castaneda, kolumbijski napastnik oraz kapitan Os. Zawodnik zdobył aż 31 bramek w 43 meczach dla klubu z Tiraspolu. W zespole na próżno szukać piłkarzy z wielkimi CV - większość z nich swoje pięć minut sławy przeżywa właśnie w barwach mołdawskiego zespołu.
Inter zmierzy się z Sheriffem Tiraspol 19. października 2021. Czy po meczach z Realem Madryt i Szachtarem Donieck powinniśmy obawiać się Mołdawskich Pogromców?
Komentarze (18)
Boisko i koniec sezonu weryfikują, czekamy na mecz.
Jak na razie to zrobili lepsze wrazenie W CL niz my przez dekadę.
Porownywanie ligowego podworka gdzie zawsze jesteśmy w czubie tabeli do elitarnych rozgrywek gdzie notorycznie dostajemy wpier***l tez jest bardzo miarodajne
Inter nauczyl mnie juz dawno,ze kibicowanie mu to kibicowanie NIE za coś ,tylko mimo wszystko, tak ze spoko ,dzieki za radę Nadzieja jest zawsze i wiara ale jest tez doswiadczenie. Pozdrawiam
Ten klub to zywy przyklad na to ze do zrobienia czegos co wydaje sie niemozliwe potrzebny jest ktos komu nikt o tym nie powiedział.